Podróże lotnicze w nieunikniony sposób będą drożeć. Trzeba jednak ograniczać obciążenia opłatami, tak by wzrost cen pozostawał dla pasażerów akceptowalny, a jednocześnie by stopniowo osiągać cele ekologiczne dla sektora – stwierdził podczas debaty na łódzkiej konferencji TEN-T zastępca dyrektora generalnego Europejskiej Rady Portów Lotniczych (ACI Europe) Morgan Foulkes.
Zdaniem wiceszefa ACI lotnictwo powinno być priorytetem w strategiach krajowych. – Koszty lądowania w Europie będą jednak rosły – uprzedził Foulkes. Założenia
pakietu Fit for 55 przewidują ich wzrost o 25%, co dla pasażerów przełoży się na podwyżki cen biletów o 15-20% w stosunku do standardowego scenariusza rozwoju branży.
– Zmniejszy to zapotrzebowanie na loty – a to też metoda dekarbonizacji – zwrócił uwagę Foulkes. Należy jednak zbadać, jaki poziom wzrostu cen pasażerowie mogą zaakceptować, by skutki nie okazały się na koniec odwrotne od zamierzonych (zwłaszcza że w młodych pokoleniach chęć podróżowania i doświadczania świata jest silniejsza niż w pozostałych generacjach). W ocenie wicedyrektora ACI dekarbonizację lotnictwa da się przeprowadzić, będzie to jednak wymagało ogromnych nakładów: osiągnięcie zeroemisyjności w 2050 r. ma kosztować całą branżę ok. 3 trylionów euro.
Coraz więcej linii lotniczych chce stosować zrównoważone paliwo (SAF), a niektóre lotniska już dziś inwestują w wodór. – 7% lotnisk inwestuje w elektryfikację sprzętu naziemnego – przytoczył dane Foulkes. – Airbus ma wprowadzić samolot wodorowy do 2035 r. [choć ostatnio
koncern wydaje się wycofywać po cichu tych planów – przyp. RL]. Zacząć jednak trzeba od SAF, a potem na krótkich dystansach (np. w Skandynawii) wprowadzać elektryfikację transportu lotniczego – naszkicował kolejność działań.
Aby lotniska wchodzące w skład sieci TEN-T mogły zaadaptować się do zagrożeń, potrzeba przede wszystkim zapewnienia bezpieczeństwa finansowania dla całej branży. – Będziemy zabiegać o wsparcie z UE na wyposażenie do badań i certyfikacji. Reakcja na zagrożenia musi być szybsza. Współpraca w kwestii bezpieczeństwa to sprawa nie tylko krajowa, ale ogólnoeuropejska. Trzeba odciążać lotniska i alokować zasoby ludzkie tam, gdzie są potrzebne najbardziej. Linie lotnicze są naszymi sojusznikami w tym procesie – podsumował Foulkes.